I
popatrzcie. przyjdzie taki filozof szpagatowy, ani brat ani łat, a chce mi
życie wewnętrzne ustawiać. Nawet nie pytam, jakim prawem. Słuch odzyskuje tylko
na dźwięk własnego głosu. Uzdrowiciel z paszportem do wrót niebieskich, jak
pompony na moich kapciach.
Przysiądź
na wieku własnej trumny, póki jeszcze żyjesz i pomyśl, co chciałabyś
powiedzieć; otwórz oczy, zanim je zamkniesz. Póki żyjesz, żyj na wskroś i
obracaj w palcach każdą sekundę, nim ją wydasz na próżno. Czas nie jest
oprocentowany, nie odliczaj go z takim optymizmem. On ma swoje liczydło.
Śmiać się czy płakać. Taki nawiedzony sąsiad to bardzo dziwny gatunek sąsiada, żyje twoim życiem tak głęboko, że czasem o swoim zapomina. Zaczynam wierzyć że jednak nie urodziłam się po to, żeby mieć dobre samopoczucie. Widocznie za dobre było i to go rani. Widzę wyrzut w jego oczach, kiedy przemawia nie tylko w swoim imieniu, na co wskazują złożone jak do modlitwy dłonie. A może on chce tylko opowiedzieć o sobie, zwyczajnie porozmawiać, bo nie patrzy już na mnie i oczy ma przymknięte.
Śmiać się czy płakać. Taki nawiedzony sąsiad to bardzo dziwny gatunek sąsiada, żyje twoim życiem tak głęboko, że czasem o swoim zapomina. Zaczynam wierzyć że jednak nie urodziłam się po to, żeby mieć dobre samopoczucie. Widocznie za dobre było i to go rani. Widzę wyrzut w jego oczach, kiedy przemawia nie tylko w swoim imieniu, na co wskazują złożone jak do modlitwy dłonie. A może on chce tylko opowiedzieć o sobie, zwyczajnie porozmawiać, bo nie patrzy już na mnie i oczy ma przymknięte.
Niech
pan mówi, jeśli pan musi. Do mnie zawsze można zajść i posiedzieć. Od kiedy zabrakło
żony, jakoś samotnie, prawda? Mogła dłużej żyć? Czuję, że pan siebie obwinia,
proszę tego nie robić, nie ma powodu. Mieszkamy po sąsiedzku tyle lat i wiem, że jest pan dobrym
człowiekiem. Po co zaraz te myśli o śmierci i zbawieniu. Lepiej napijmy się
kawki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz