poniedziałek, 11 marca 2019

Poczta



Piszesz droga Marianno: zostałam
sama
. Z listu wynika, że, powinnam
niezwłocznie zaangażować się
w twoją samotność, co oznacza
rezygnację z własnej, oswojonej
już na tyle, że nie odczuję różnicy.

Co mam powiedzieć, kiedy wczytuję się
w kobietę wewnętrznie martwą z powodu
katastrofy, która przytrafiła jej się nagle.

Nie wie co z tym zrobić. Może nie umie?

Pisze, że chce do mnie przyjść, a raczej
przychodzić. To nie jest dobry pomysł.
Obie – będziemy świeżymi grobami
na nowym cmentarzu, wciąż surowym,
bo zima i nic tutaj jeszcze nie kwitnie.

Jeśli nawet usiądziemy razem przy stole,
będziemy coraz bardziej same, żadna
niczego z siebie nie wymaże, nie dopisze.

Życie to ostra pojebalnia, Marianno
- z życiem się nie cackaj, ono z tobą
nie bawi się lalkami, bo dawno już
z tego wyrosło.


Naucz się pustki, to może być
najlepsze, co cię spotkało.