piątek, 9 stycznia 2015

Na skraju




Co to się ze mną robi? Gustaw
od paru dni jakiś niemrawy; za co
by się nie wziął, nic się nie udaje.

Mokry i zimny ten czas - chucha w dłonie.
Drzewa straciły liście, Gustaw - animusz.
Hej, ptaki, ptaszki - odezwijcie się do mnie!

Pognał na brzeg lasu – czuje zapach burej
ziemi, uważnie obserwuje posiwiałe niebo.
Nagle jakieś ciepło rozłazi mu się po plecach.

Z sosnowej gałęzi zwisa płócienna torba.
Gustaw zagląda ostrożnie: szalik, zielona
czapka i słoik malin.  To w sam raz dla mnie,
Janinko! - krzyczy w stronę wioski i siada

na skraju lasu. Poczeka na nią, ile będzie
trzeba, poczęstuje słodkim i opowie

jak ziemia pachnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz