wtorek, 14 lipca 2015

Sobie



Wieczorem ludzie wracają do domów
i pustoszeje brzeg rzeki - nasz ulubiony
nocny lokal. Dobrze zanurzyć się w wodzie
i chrupać spadające z nieba złote skwarki .

 
Przychodzimy tutaj, gdy już niczego nie
musimy się bać. Warstwy ochronne leżą
na brzegu; przywieramy do siebie bez lęku.
Ale to nie noc i bezludzie usypiają
 pojawiające się w nas szmery- to my
 
i Bóg wie, co.

2 komentarze:

  1. dobre, dobre, jak te skwarki..
    tylko
    Boga nie ma - slowo honoru
    za Francem Fiszerem.

    OdpowiedzUsuń