Jakie życie jest piękne, patrz
I dlatego koniecznie
chcesz się zabić?
Co za
dziwna rozmowa, próbuję się połapać i wyczuć
czy chcesz
mnie wkurwić czy nastraszyć. Za daleko
jestem, nie sprawdzę. Telefon zacina, docierają do mnie
niewyraźne
strzępki i zaczyna się robić niebezpiecznie.
Żyletką
odpada, na widok krwi zemdleję jak zwykle i mogę
zapomnieć
o samobójstwie. Możliwe, że zacznę się drzeć
i ktoś
litościwy przyleci, obdzwoni rodzinę; nagada ludziom,
że jestem
emocjonalnie nierówna i wyślą mnie gdzieś w pizdu.
Trzęsą mi
się łapy, nie wiem co mogłabym jej powiedzieć.
Jakoś to będzie czy wszystko będzie dobrze, to wycieruch
- przecież
nie będę kłamać, bo jest za mądra i nie uwierzy.
Niepotrzebne
jej takie pocieszanki. Zaczynam
fantazjować.
Do torów
masz za daleko, zanim dojdziesz, to się zmachasz.
Pociąg nie
będzie czekał, żeby cię przejechać. Odpuść sobie
kolejową śmierć,
nie żal ci maszynisty? Będzie miał przez
ciebie
przesrane, może już nigdy nie wsiądzie do pociągu.
Mogę się
nażreć tabletek, takich na sen i na serce. Jak zasnę,
to nie
poczuję, że się zaczyna odlot z planety ziemia. Będzie
bezboleśnie,
kobieco i estetycznie. Dzisiaj tego nie zrobię,
w domu nie
mam ani jednej tabletki, apteka już zamknięta.
Wymyśl mi coś
na już.
Z
wieszaniem będzie kłopot. Masz w domu coś solidnego,
bo niby na
czym chcesz wisieć? Na klamce nie dasz rady,
wywaliłaś
wszystkie krawaty i paski, zostaje żyrandol,
ale masz
rozpieprzony błędnik, zanim wleziesz na krzesło
ze dwa
razy spadniesz i połamiesz się. Dopiero będzie syf
i zamiast w trumnie, skończysz na wózku.
Chcę przez
to powiedzieć, że nie jesteś przygotowana
na taki
odlot. Pozabijaj się w wierszach, może to jest
pomysł na
odżycie. I dzwoń, coś ci jeszcze podrzucę.
To będzie
genialna książka. Tylko takie umiesz pisać.
Jak napiszę ja pier....
OdpowiedzUsuńto i tak nic nie napiszę, może wszystko?
swietny! <3
OdpowiedzUsuń