niedziela, 20 października 2019

Sama nie wiesz

Miasto oświetlone jak świąteczne drzewa
stado krzyczących ulic, uchylonych drzwi
- nic się tu nie ukryje, możesz iść wszędzie.

Rozglądasz się: wszystko jednak jest czarne
i niewidzialne. Samotność spadła na ciebie
jak niespodziewany deszcz - chcesz upaść
gdzieś wygodnie, zaczekać aż ciemność
wróci tam, skąd przyszła. Może do siebie.

Czego właściwie chcesz, czego szukasz
w miejscu, które od dawna przestało
cię kochać? Po wariacku, prawie za nic.

Co cię tak nagle nieznajomo boli
że aż chcesz się dowiedzieć, skąd
ten ból wyrasta i kto go zasiał?






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz